środa, 28 maja 2014

Wyplatanie naszyjnika

naszyjnik z koralików Toho


bransoletka z koralików Toho

Wyplatanie naszyjników czy bransoletek z maleńkich, bo mierzących trochę ponad 2 mm koralików Toho nie jest może zbyt skomplikowane, ale na pewno dosyć mozolne. Trzeba się jednak skupić na tej czynności i uważać, bo każdy, najmniejszy nawet błąd, skutkuje potem nieprzyjemnie; po prostu trzeba pruć. Podobnie jak przy dzierganiu szydełkiem, czy robótce na drutach.

Ale za to prace takie, pochłaniające bez reszty prawie  moją uwagę,  równocześnie bardzo mnie odprężają psychicznie. Nie mam czasu na stresowanie się uciążliwościami dnia powszedniego, ani na rozpamiętywanie jakiś przykrych tematów. Nabieram koraliki na igłę, pilnuję kolorów i ilości, przyszywam, sprawdzam, zaciągam nitkę, nabieram koraliki na igłę, pilnuję kolorów, i tak dalej.

Robótki przybywa, wykształca się wzór i już widać, czy wybór koralików, koloru i wielkości był dobry i czy efekt końcowy będzie taki, jak to sobie założyłam.  To cieszy. Jest przyjemne. Zwłaszcza, jeśli praca wyszła piękna i staranna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz