sobota, 7 marca 2015

I znów w Srebrnej Górze

Banner Srebrnogórskie Spotkanie

Spotkajmy się znów w Srebrnogórskim Hotelu; organizacja 'zapięta na ostatni guzik', panuje taka przyjazna atmosfera, wielu wystawców oferuje swoje produkty, jest w czym wybierać.

Hotel malowniczo położony, dba o wszystkich swoich gości. A ponadto każdy, kto zaszczyci Spotkanie swoją obecnością weźmie udział w losowaniu nagród-niespodzianek.

Gorąco zachęcam do przyjścia/przyjazdu. Lubię tam być. 

sobota, 14 lutego 2015

Szkło i szkiełka

Kolczyki Czech Glass i Toho




Któż nie lubi pięknych wazonów, karafek, kieliszków czy pater? Kto nie zachwyci się pucharem w kolorze rubinu, złoconym na brzegach i rzeźbionym po bokach? Komu obojętne jest, czy masło do śniadania podane będzie w bursztynowej, szklanej maselnicy, czy ze 'złotka', prosto z lodówki?

No właśnie; każdy, a przynajmniej większość z nas,  kocha przedmioty piękne. A do takich niewątpliwie należą rzeczy ze szkła zrobione. Towarzyszą człowiekowi od bardzo dawna, podobno od przeszło 5000 lat. To sporo.

W Europie szkło produkuje się od wczesnego Średniowiecza. Najbardziej znane to szkło weneckie i sudeckie. Wyroby z huty Józefina Franza Pohla w Szklarskiej Porębie uznawane  były w XIX w. za najpiękniejsze na świecie.

Szklane dzieła zawsze należały do artykułów luksusowych, bardzo kosztownych; nawet szyby okienne, uważane obecnie przez każdego za zwykłą rzecz, były bardzo drogie i dopiero pod koniec 19. stulecia stały się artykułem masowym.

Dziś wielu rzemieślników i artystów rekultywuje szklarskie tradycje, wykorzystując historyczne narzędzia i receptury, tworzy nowe, zachwycające egzemplarze użytkowe i dekoracyjne.
A do dekoracyjnych niewątpliwie należą 'zwykłe' szkiełka, które pod postacią koralików w tęczowych barwach i dziesiątkach  kształtów cieszą zarówno twórców biżuterii, jak i ich odbiorców.
Oczywiście rzemieślnicy nie daliby rady sprostać popytowi. Prosperują więc wielkie koncerny: najbardziej znani wytwórcy koralików to japońskie firmy Miyuki i Toho, austriacka fabryka Swarovski i czeska Preciosa. Różnorodność form i kolorystyki jest naprawdę zadziwiająca.

czwartek, 15 stycznia 2015

I już połowa stycznia (2015) się zrobiła


Tak, tak, czas nie płynie, ale leci; jak dla mnie z ponaddźwiękową prędkością. Ani się obejrzałam, a stary rok minął. I może dobrze. Za ciekawy raczej nie był.

 Dobrze, że beading tak mnie zafrapował. Koraliki to wytchnienie i zabawa. Samo nawet ich oglądanie, przekładanie, przymierzanie kolorów i rodzajów już jest wejściem do innego świata i pozostawianiem uciążliwości codziennych poza sobą. A wędrówka po internetowych stronach z biżuterią, i w ogóle z rękodziełem wszelakim to już moja mania.

Właściwie bez przerwy staram się coś nowego wypleść albo uszyć. Oczywiście jak wcześniej się nauczę danego ściegu czy techniki. Ale ponieważ doświadczenia dużego nie mam, a  każdą prawie rzecz robię w jednym tylko egzemplarzu,  robótki te zabierają mi mnóstwo godzin. Jednak wcale nie uważam ich za stracone. Po prostu to lubię.


Bransoletka shamballa z perły oplecionej błękitnymi koralikami Toho

Bransoletka podwójna z pastylek Piasku pustyni i koralików Toho

Bransoletka shamballa z wiśniowych pereł na wiśniowym nylonowym sznureczku

Bransoletka z koralików Toho złotych i brązowych


Kolczyki z bladoróżowych pereł Swarovski i kryształowych Toho

Kolczyki z pereł Swarovski oplecionych koralikami Toho

Kolczyki z masy perłowej z motywem graficznym z miedzianymi elementami